BOCIANY INTEGRUJĄ


Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Monika
Wto 31 Sie, 10 20:09
Wędrówka na południe - Gertrud, Helmut, Hobor
Autor Wiadomość
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Pią 08 Sty, 10 16:06    

06. styczeń 2010 - Czy Gertruda ulegla wypadkowi?

Ostatnia pozycja Gertrudy. Co się dzieje?

Brak dalszych danych o lokalizacji Gertrudy martwi nas. Od niedzieli 3 stycznia 16:00 (czasu na swiecie ) jej nadajnik przekazal tylko jedne koordynaty. Wcześniej Gertruda była w sawannie i szukala pozywienia, w pobliżu jej ostatniego miejsca noclegu, w okolicach jeziora Natron. Potem najwyraźniej przeleciała 2,8 km na północ i od tej pory, przez trzy, dni nadajnik melduje się z tego samego miejsca. To może oznaczać, że Gertruda jest martwa lub zgubila nadajnik, ale to jest bardzo mało prawdopodobne. Co się stało? Z odleglych Niemiec nie mozemy tego stwierdzic. Zdjęcia satelitarne, w Google Earth, nie wskazuja żadnych punktów niebezpiecznych, gdzie mogłaby ulec wypadkowi. Dopiero teraz nawiazalismy kontakt z naszym partnerem w organizacji BirdLife Tanzania (WCST - Wildlife Conservation Society TANZANIA). Byc może tamtejszy pracownik odnajdzie to miejsce i przyczyni się trochę do wyjasnienia. My możemy teraz tylko czekać!

Kontrastem do wydarzen z Gertruda jest jej partner Helmut, wciąż jest w Madrycie. U Hobora nie ma tez nowosci. Tylko odległości jaki dziennie pokonuje zmniejszyly sie z ponad 100 kilometrów, na nie więcej niż 10 km. Może znalazl dobre źródło żywności?
Ostatnio zmieniony przez Monika Nie 17 Sty, 10 09:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Pon 11 Sty, 10 18:05    

07. styczeń 2010 - Helmut woli przebywac nad rzeka niż na składowisku smieci.
Choć Helmut pozostaje wierny swojemu miejscu odpoczynku, jest jeszcze coś niecoś do relacjonowania. Od 1 stycznia, Helmut poszukiwal żywnosci tylko trzy dni na wysypisku smieci. W ciągu ostatnich kilku dni, był częściej spotykany na terenach uzytkowych, nad Rio Jarama. Ponadto istnieją pozycjonowania bezpośrednio nad brzegiem rzeki. W ciągu ostatnich kilku dni, także w Hiszpanii zrobila się bardzo zimno. Czy powrócił do rzeki, bo tam znajduje lepsze jedzenie?

09. styczeń 2010 - Być może Gertruda umarla z głodu.
Nadajnik Gertrudy nadal przekazuje sygnal. Nadeszlo do nas wiele pytań na temat przyczyn śmierci Gertrudy. Czy Gertruda mogła pasc ofiarą myśliwego? Naszym zdaniem nie, ponieważ w pobliżu nie ma żadnych osiedli zamieszkalych przez ludzi i polowanie na bociana w Tanzanii, w przeciwieństwie do Sudanu, nie jest tak rozpowszechnione. Od dluzszego czasu w Afryce Wschodniej panuje susza. Roślinności regionu jest obecnie znacznie rzadsza niż w innych latach. To pokazują nam dane satelitarne tzw. Znormalizowany Difference Vegetation Index (NDVI). Wskaźnik ten oparty jest na fakcie, że zdrowa roślinności w podczerwieni odzwierciedla wiele promieniowania. Im więcej promieniowania podczerwonego odbija sie, tym większa jest wegetacja roślinn, a co z tego wynika, lepsza sytuacja żywnościowa dla bocianów.

Ostatnie miejsca pobytu Gertrudy, w tej zimie (Mapa na prawo, grudzien 2009 r.) były w regionach, które były o wiele bardziej dotkniętych suszą niż w latach poprzednich (Mapa na lewo).

Stwierdzilismy po porównaniu danych NDVI z trzeciej dekady grudnia ubiegłego roku, z danymi dlugoterminowymi, że całej Afryce Wschodniej, roślinność była znacznie gorsza niż w normalnym roku.
Przede wszystkim, obszary sawann dotkniętych byly suszą. Gertruda przekroczyła Ugandy i Kenie, bez robienia długich przerw. Może była osłabiona, a w Kenii i Tanzanii nie znalazła wystarczajaco duzo pokarmu.

10. styczeń 2010 - Probuje Hobor dorownac Gertrudzie?
Hobor, w ostatnich dniach przesunął swoje miejsce pobytu na północ. Potem zlokalizowano go na południu i dzisiaj rano poleciał dalej w tym kierunku. Około południa, był tak daleko na południe, jak juz dawno nie i był dalej w powietrzu. Czy on chce również przeleciec na równikiem? Do tej pory pozostawał prawie dziesięć tygodni w Sudanie. W ciągu nastepnych trzech dni, jeśli nadajnik przekaze nowe współrzędne, bedziemy wiedziec, czy zostanie, czy poleciał dalej.
 
 
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Pon 11 Sty, 10 22:23    



Bocianica "Gertruda" znika z nadajnikiem na plecach w powietrzu.

Ostatnio zmieniony przez Monika Nie 17 Sty, 10 09:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gersenda 
gersenda


Dołączyła: 13 Cze 2009
Posty: 776
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: Wto 12 Sty, 10 01:11    

Jest radosny czas powitań i smutny czas pożegnań.
Musimy się pożegnać z Gertrudą, która dostarczała nam wielu dobrych emocji.
Szybuj wysoko, Gertrudo, w niebieskich przestworzach, za Tęczowym Mostem.
Może będzie nam dane, jeszcze kiedyś Cię spotkać, w lepszym świecie.


http://www.youtube.com/watch?v=qtivSTZrezc
 
 
myewa 


Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 40209
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 12 Sty, 10 20:09    

Tak, Gertruda była wyjątkową bocianicą. Dostarczyła wielu cennych danych naukowych dotyczących migracji bocianów.
Nawet jej śmierć wiele mówi. Występujące susze na sawannach nie wróżą dobrze bocianim wędrówkom.
Przyroda rządzi się swimi prawami.

Odeszła, ale przyczyniła się do rozwoju gatunku wyprowadzając udane lęgi.
Przekazać swoje geny - przecież o to chodzi w przyrodzie.
_________________
Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski)
 
 
 
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Pią 15 Sty, 10 17:27    

11. styczeń 2010 - Lodowate zimno w Hiszpanii
Hobor nie udał sie na południe. Ponownie zawrócił i poleciał na północ. Noc spędził dobre 25 km na północ od jego ostatniego miejsca noclegu. To była w sumie dluzsza odległość 150 km, jaką pokonal. Lecz gdy słońce świeci i panują odpowiadnie warunki termiczne nie stanowi to problemu dla Hobora. Interesujące jest to, że najwyraźniej tylko rano i wieczorem, zajęty jest poszukiwaniem pożywienia. W srodku dnia, szybuje przewaznie w przestworzach. Przynajmniej dane z nadajnika dostarczaja dostarczają takich informacji.

Ostatni weekend padal śnieg, nie tylko w Niemczech, ale również w Madrycie. Mówi sie, ze tak duże opady śniegu nie mialy miejsca w ciagu ostatnich 10 lat. W ostatnich dniach bylo także bardzo zimno. Nocą panowaly przymrozki nawet do minus 6 ° C. Ale zimno nie jest głównym problemem dla bocianów, jeżeli znajdą wystarczającą ilość żywności. Wydaje się, że Helmut zdobywa wystarczające ilosci pozywienia. W dzien pozostawał głównie na składowisku śmieci. Może pola były pokryte śniegiem.

14. styczeń 2010 - Wiadomość z Tanzanii!
Dziś otrzymałem e-mail z Tanzanii. Paul Nnyiti, z naszej partnerskiej organizacji BirdLife Wildlife Conservation Society w Tanzanii odpisał. On zapewnił, że jego koledzy z placówki w miejscowości Arusha pojada do miejsca gdzie leży Gertruda. Ale pisze także, że obszar ten jest bardzo odległy. Być może uda sie.


Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html
Ostatnio zmieniony przez Monika Nie 17 Sty, 10 09:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
myewa 


Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 40209
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie 31 Sty, 10 16:40    

27 stycznia 2010 - Helmut w Rio Manzanares
Helmut przeniósł się z wysypiska śmieci na rozległe pastwisko.
Jego dzienne przeloty nie przekraczają 30 km.
Dobrze mu w Hiszpanii pod Madrytem, na razie w jego domu ciężka zima.

28 stycznia - Hobor znajduje się na tym samym obszarze w Sudanie.


Nadajnik Gertrudy nadal działa, ale dostanie się w to miejsce jest bardzo trudne ze względu na ogromne odległości i oddalenie od cywilizacji.

http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html
_________________
Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski)
 
 
 
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Śro 03 Lut, 10 22:26    

Myewo pozwole sobie zrobic korekture do Twojego tlumaczenia:

27 styczen 2010 – Helmut nad Rio Manzanares (w orginale niem. to jest rzeka, a nie miasto)
jak widac na zalaczonych fotkach


28 styczen – Hobor przelatuje dziennie maxymalnie 30 km, a nie Helmut.
 
 
myewa 


Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 40209
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 05 Lut, 10 20:29    

Dziękuję Kamo za korektę, faktycznie zrobiłam błędy.
______________________________________________

Na stronie NABU pojawiły się informacje o Gertrudzie, a właściwie domysły i spekulacje dotyczące jej śmierci.
W Tanzanii, gdzie zginęła Gertruda na pewno żeruje wiele bocianów, ostatnio przeniósł się w te rejony Leopold.
Po intensywnych opadach wykluło się tam wiele gąsienic ćmy Spodoptera exempta - groźnego szkodnika traw i zbóż, a jednocześnie tamtejszego przysmaku bocianów.
Pożywienia więc nie brakuje.
Gertruda mogła zatruć się pestycydami, ale jest to mało prawdopodobne. Bociany żerują na sawannie, a tam środki chemiczne nie są stosowane.
Jej śmierć jest zagadkowa.

Jak zrozumiałam - przedstawiciele lokalnej organizacji postarają się w ciągu najbliższych dni dotrzeć do miejsca, gdzie znajduje się nadajnik Gertrudy.
Musimy jednak pamiętać, że drogi są tam liche, a odległości gigantyczne.
_________________
Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski)
 
 
 
myewa 


Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 40209
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 20 Lut, 10 09:41    

Pracownicy WCST Znaleźli szczątki Gertrudy.

Pan Elvis Humphrey Munis poinformował NABU o dotarciu do miejsca zaginięcia bocianicy.
Znaleziono jej kości i obrączkę, ale przyczyny jej śmierci nie są jasne. Więcej martwych bocianów nie znaleziono w okolicy.
Miejsce to jest typową sawanną, 1300 metrów nad poziomem morza, około 24 km od jeziora Natron.
_________________
Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski)
 
 
 
Halka 
Halka


Dołączyła: 17 Maj 2009
Posty: 1259
Skąd: wrocław
Wysłany: Nie 21 Lut, 10 00:50    

Na forum w Przygodzicach: [b]www.bociany.ec.pl. znalazłam post, potwierdzający to, co pisała Myewa o Gerdtrudzie:[/b]

Na stronie http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/ … esenderung ukazała się również informacja, która niestety potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia o losie Gertrud . Elvis Humphrey Munis, współpracownik Wildlife Conservation Society of Tanzania, odnalazł na sawannie szczątki Gertrud wraz z obrączką i nadajnikiem. Miejsce znajduje się na wysokości 1.300 m npm. ok. 24 km od jeziora Natron. Przyczyn śmierci Gertrud nie udało się jednak ustalić. W pobliżu nie było też innych martwych bocianów. W promieniu 50 km Munis nie spotkał żadnych bocianów.

Żegnaj Gertrudo... :-( :-(
_________________
"...a Ty czcij co żyje radośnie, a Ty szanuj, to, co umiera..."

/Jacek Kaczmarski/
 
 
myewa 


Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 40209
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 22 Lut, 10 21:15    

Gertruda została znaleziona zawieszona na wierzchołku drzewa.
Na pewno nie zginęła z powodu ataku drapieżnika, czy linni wysokiego napięcia.
Pan Munis uważa, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci była choroba lub wcześniejsze obrażenia.

Źródło NABU http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html
________________________________________________________________
Helmut nadal dobrze czuje się w Hiszpanii i nigdzie na razie się nie wybiera.
_________________
Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski)
 
 
 
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Wto 23 Lut, 10 00:59    

"Wie alt war Gertrud, fragte Anna im Gästebuch. Wir wissen es nicht, da Gertrud als Nestjunges nicht beringt wurde. Lediglich von Helmut wissen wir das genau – er war 1997 geschlüpft. Gertrud war mindestens vier Jahre alt, weil Weißstörche zumeist im Alter von drei bis vier Jahren mit der ersten Brut beginnen. Ich vermute, dass sie wahrscheinlich nicht viel älter war, da sie das Nest in Eddelak erstmals besiedelt hatte."

Ile lat miala Gertruda, pyta Anna w księdze gości. Nie wiemy, ponieważ Gertruda nie byla zaobraczkowana jako młody ptak w gnieździe. Tylko od Helmuta wiemy na pewno – wyklula sie w 1997. Gertruda miala co najmniej cztery lata, ponieważ bociany zazwyczaj zaczynają w wieku od trzech do czterech lat po raz pierwszy wysiadywac jajka. Podejrzewam, że nie byla wiele starsza, kiedy pierwszym raz osiadła w gnieździe, w Eddelak.

Fragment http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html
 
 
kama2
[Usunięty]

Wysłany: Pon 15 Mar, 10 02:11    GERTRUD

Z przyczyn ode mnie niezaleznych zostalam zmuszona do usuniecia zawartosci tego postu.
Ostatnio zmieniony przez kama2 Pon 15 Mar, 10 16:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Romek 

Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 68
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 15 Mar, 10 13:19    

Oczywiście Kamo, masz rację.
Okropną ironią losu jest fakt, iż Gertruda przemierzyła tysiące kilometrów, aby przeżyć, przetrwać, a znalazła śmierć. :cry:
_________________
'Quidquid agis, prudenter agas et respice finem'
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Forum jest integralną częścią projektu "Bociany Integrują".

Administratorzy nie ponoszą odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników.