BOCIANY INTEGRUJĄ
Przesunięty przez: Monika Wto 31 Sie, 10 20:09 |
Wędrówka na południe - Gertrud, Helmut, Hobor |
Autor |
Wiadomość |
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 23 Lis, 09 14:51
|
|
|
19. listopad 2009 - Helmut powraca do Vaciamadrid
Helmut powraca do "swojej" zwirowni.
U bocianow w Sudanie, w ostatnich trzech dniach, nie wydarzylo sie wiele nowego. Gertruda od 16 listopada fruwa dalej zygzaki, dziennie od 5 do 23 kilometrow. W porownaniu z pobytem w Czadzie sa to duze odleglosci miedzy miejscemi noclegu. W Czadzie nocowala w miejscach odleglych od siebie nie wiecej niz 5 km, w Sudanie sa to odleglosci ponad 20 km. Od 5 listopada, podczas pobytu w Sudanie, porusza sie na obszarze okolo 11.000 hektarow. To odpowiada w przyblizeniu 2/3 powierzchni Schleswig-Holstein.
Hobor przebywa teraz dobre 120 Kilometer na polnoc od Gertrudy. W ostatnich czterech dniach fruwal miedzy dwoma miejscami, oddalonymi od siebie okolo 28 km. Wyglada na to, ze jedno miejsce noclegu znajduje sie na stozkowatym pogorku. Tutaj moze przynajmniej bezpiecznie nocowac na rowninnej sawanie. Drogie noclegowisko jest w poblizu malej bez imiennej wioski, co mozna rozpoznac na zdjeciach satelitarnych.
Jedynie u Helmuta sa nowosci. Powrocil na obszar kolo Vaciamadrid, na ktorym przebywal dluzszy czas we wrzesniu. Po poludniu byl na wysypisku smieci w poszukiwaniu pokarmu o pod wieczor wrocil do bylej kopalni zwiru i tam spedzil noc w plytkich wodach wyrobiska.
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie. http://maps.google.de/map...9,11.425781&z=6 |
|
|
|
|
myewa
Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 40209 Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Pon 30 Lis, 09 10:45
|
|
|
Ostatnie namiary Gertrudy i Hobora w Sudanie.
Gertruda 25.11
Hobor 26.11
Żerują na tym samym (dość dużym) obszarze.
Ich trasy przelotów krzyżują się.
Ciekawe, czy się spotykają? |
_________________ Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski) |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Gru, 09 13:08
|
|
|
30. listopad 2009 - Gertrud i Hobor bardzo blisko siebie
Gertrud i Hobor mijaja sie codziennie. Miejsce odpoczynku rozbili w Sudanie, w południowo-wschodniej części prowincji Darfur. Hobor dotarl na ten obszar 23.11, z kierunku północnego, po przebyciu prawie 200 km. Gertruda przebywa juz od 5.11 w poludniowym Darfurze. Przedwczoraj ich koordynaty byly tylko 90 km oddalone od siebie. Ale to jeszcze wiecej niż odległość pomiędzy ich miejscami legu w Szlezwiku-Holsztynie. Większość koordynat obu bocianow wskazuje na to, ze przebywaja na terenach rolnych, znajdujacych się pomiędzy sawanna trawiasta na północy, a powierzchnia użytków rolnych z pojedynczymi drzewami. Nawet w Afryce bociek kocha wolny widok na okolicę.
Moze kiedys wybiora drogę na południe? Przekazywalibyśmy tez chetnie wiadomosci z Afryki Wschodniej i Południowej.
Helmut od 19.11 nie opuscil okolic Vaciamadrid. Prawie każda noc śpi w płytkich wodach zwirowiska, na południe od miejscowosci. W dniu 24.11 z pewnością uczynił wyjątek i zanocował w małym lesie w pobliżu rzeki Manzanares Pożywienie znajduje na wysypisku smieci, w odległość 6,5 km na północny-zachód od miejsca noclegu. Wyjątkowo 21 i 27.11 szukal pożywienia na obszarach w pobliżu rzeki.
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...9,11.425781&z=6
Zrodlo NABU http://www.nabu.de/aktionenundprojekte/weissstorchbesenderung/10876.html |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 07 Gru, 09 14:33
|
|
|
1. grudzień 2009 - Gertruda i Hobor przenosza sie na północ.
Gertruda i Hobor poruszają się równolegle do siebie. Dzisiaj, przenieśli miejsce odpoczynku 80 km na północ. Hobor zakrecił pętle, w sumie jego trasa wynosiła 156 km. Teraz odpoczywają tylko 56 km od siebie. Dlaczego polecieli na północ? Właściwie, powinni byc w drodze na południe, w Sahelu bedzie teraz coraz wieksza susza. Ponadto, dane satelitarne ze stanu roślinności (indeks wegetacji) nie dają wyjaśnień. Oba bocki znajduja sie w strefie przejścia do pustyni. Ale może znaleźli maly kacik z dobra baza paszowa. Bociany białe są bardzo dobre w szacowaniu zasobów żywności, a kontynuowanie podrozy kosztuje energie i jest również niebezpieczne. Moze lepiej zatrzymać sie tam? http://pl.wikipedia.org/w...n_geograficzny)
Helmut- nic nowego
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...9,11.425781&z=6
Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 09 Gru, 09 16:54
|
|
|
5. grudzien 2009
Od paru dni Gertruda i Hobor depcza sobie po piętach. Ale tak blisko obok siebie jak dzisiejszego wieczoru nie byli jeszcze. Ich miejsce noclegu znajdowalo się zaledwie 6,5 km od siebie! Oboje przebywaja juz jakiś czas w tym samym regionie. Dzisiejsza noc spedzili na poletkach rolnych, z małymi wioskami w okolicy. Co ich zatrzymuje w tej okolicy, nic nie wiadomo. Nie ma zadnej wiadomosci o masowym występieniu szarańczy . Brak wiadomości od FAO w internecie. Ale możemy chyba założyć, że przebywają tutaj z wieloma innymi bocianami.
6. grudzien 2009
Dzisiaj, Gertruda i Hobor udali sie maly kawaleczek na południe. Przelecieli ponad 100 km, a nocowali 80 km od siebie.
8. grudzien 2009 - Czy Hobor i Gertruda wreszcie spotkali sie?
Hobor pofrunal wczoraj znowu na północ. Noc spędził w okolicy, gdzie prawie spotkal Gertrude. Nadajnik Gertrudy nie dostarczyła żadnych informacji. Czy jest po raz kolejny na tym samym obszarze?
Ostatnie miejsca pobytu: Hobor Gertruda
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...9,11.425781&z=6
Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 11 Gru, 09 01:15
|
|
|
Komnikat prasowy NABU z 10.12.2009 17:05
NABU: bociany z nadajnikiem spędzą Boże Narodzenie w Sudanie. Gertuda i Hobor spotkają się ponownie, po 7.000 km podróży do Afryki.
Bergenhusen – Bociany Hobor i Gertruda, które zostały w lipcu wyposażone przez NABU w nadajniki satelitarne, pokonały w swojej wędrowce z bocianiej wioski Bergenhusen, w Schleswig-Holstein do Afryki, ponad 7.000 km. Teraz odpoczywają, około 6 km od siebie w tym samym regionie, w Sahelu. Ich szlak migracyjny, jak również dziennik podróży, oglądane są przez tysiące internautów. Tymczasem projekt ten wygrał konkurs "365 miejscowości w kraju pomyslów".
"To ekscytujące, że własnie nasze dwa bociany, po takiej długiej podróży do Afryki, sa tak blisko siebie," mówi Kai-Michael Thomsen z Michael-Otto-Institut w NABU. Obydwa bociany znajdują się od kilku tygodni w południowym Darfurze, ale przebywają w odleglości większej niż 100 km od siebie, w poszukiwaniu jedzenia. "Dużo bocianów białych udało sie, w ciągu ostatnich kilku dni w drogę do Republiki Południowej Afryki, gdyż w Sudanie robi sie zbyt sucho i powoli zacznie brakowac żywności ", powiedział Thomsen. "Gertruda i Hobor zdecydowali inaczej, nieco dłużej pozostac w Sahelu, oczywiście zdobyli napewno dobre źródło żywności. Bo bociany są bardzo zaradne, takowe mogą wyśledzić na wiele kilometrów. Prawdopodobnie obydwa " Schleswig-Holsteiner "zatrzymały sie tam wraz z wieloma innymi bocianami. Bociani ekspert spodziewa się jednak, że Hobor i Getruda wkrótce udadzą się do RPA.
Od działań wspieranych przez firmę transportową FedEx Express i Fundację Króla Baudouina USA, NABU ma nadzieję, na otrzymanie informacji o trasach wędrówki bociana białego i jakie zagrożenia na nich występują. Ponad 40 procent wszystkich gatunków ptaków wędrownych, na trasie do Afryki, Bliskiego Wschodu i Europy poniosło w ciągu ostatnich trzech lat ogromne straty . Dziesięć procent z tych gatunków BirdLife International dodał do nowej czerwonej listy zagrożonych w skali światowej.
Zrodlo: http://www.pressrelations...opup_vorschau=0 |
|
|
|
|
myewa
Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 40209 Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Pią 11 Gru, 09 13:51
|
|
|
Niesamowita odległość - 7000 km, a jesze przed nimi daleka droga.
Teraz już wiadomo dlaczego bociany latają aż tak daleko - do Południowej Afryki.
W środkowej Afryce nastaje zwykle susza i dalsza wędrówka to konieczność.
Życzę naszym milusińskim szczęśliwych lotów i odnalezienia dobrych żerowisk. |
_________________ Koniku polny od niepoważnych wierszy naucz mnie od małego być mniejszym (J.Twardowski) |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 11 Gru, 09 16:08
|
|
|
10.grudzień 2009 - Hobor i Gertruda znowu osobno.
Hobor i Gertruda tułają się jeszcze w południowym Darfurze. Pokonują codziennie ponad 100 km odległości. Ale wyrażnego kierunek ruchu wciąż jeszcze nie wybrali. Tak blisko, jak to mialo miejsce w ostatnio sobotę, nie zbliżyli sie już do siebie. Wczoraj ich miejsca noclegu byly oddalone około 230 km od siebie. Czy jeszcze spotkaja się? Zobaczymy.
Helmut przeniósł wczoraj swoją lokalizację o dobre jedenaście kilometrów na południowy zachód. Na zdjęciu satelitarnym wydaje się, że jest to mniejsze składowisko śmieci. Noc spędził najwyraźniej na dziedzińcu firmy budowlanej.
Helmut, smacznego!
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...9,11.425781&z=6
Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 15 Gru, 09 17:58
|
|
|
11.grudzień 2009
Helmut nie szukal dzisiaj żywności na wysypisku śmieci, ale na nawadnianych polach, nad rzeką Jarama. Na nocleg polecial do gaju oliwnego kolo Valdemoro.
13.grudzień 2009 - Gertruda w drodze na południe.
Gertruda przeleciala nad laskiem. Jeszcze jest w Sudanie. A moze udala sie w dalsza droge na południe? Wygląda na to, ponieważ zaraz rano wystartowala w kierunku południowym. Ostatnia pozycja, wczesnym popołudniem jest prawie o 160 km oddalona od ostatniego miejsca noclegu. Tak daleko na południe jeszcze nie zlokalizowalismy Gertrudy, a nadajnik pokazuje, że jeszcze nie wylądowała. Zobaczymy, najpóźniej za trzy dni mamy nowe informacje. Więc może z Ugandy albo Kenii?
A Hobor? Wciąż walesa sie w południowym Darfurze. Dziś wystartowal stosunkowo daleko na południe, a wieczorem wylądował ponownie, około 160 km na północ. W dniu poprzednim poleciał w przeciwnym kierunku.
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...9,11.425781&z=6
Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html |
Ostatnio zmieniony przez kama2 Czw 17 Gru, 09 19:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 16 Gru, 09 14:44
|
|
|
Artykuł z gazety: Öko-Test 12/2009 "Wskaźnik z czerwonym dziobem" autor Hendrik Lasch
Afryka zamiast Eddelak: bociany wylądowały.
Oddzielnie na wakacje - co w ludzkie społeczności, jest raczej wyjątkiem, widocznie u bocianów nie powoduje problemów, kiedy sa w drodze do ich zimowisk.
Trzy bociany z Schleswig-Holstein wyposażone w nadajniki satelitarne udowodniły to: Nadajniki zamontowane na plecach pokazały trasy ("Hobor" z Linden Pahlkrug oraz "Gertruda" i "Helmut" z Eddelak, obydwie miejscowosci w powiecie Dithmarschen), które bociany wybrały. O wspólnej podróży nie może być mowy.
"Gertruda" wystartowała pierwsza. Przeleciała szybko przez Polskę, Słowacęj, Rumunię, Syrię, Egipt, Czad – na te około 7000 km, potrzebowala tylko 19 dni. Obecnie wałęsa się, wedlug Stowarzyszenia Ochrony Przyrody (Nabu) w Sudanie, gdzie w międzyczasie dotarł także "Hobor ". Chociaż wybrał podobna drogę, ale w podróż udał się później. To znamy od ludzi - kobieta stoi w płaszczu i kapeluszu w drzwiach, a mężczyzna guzdra sie wciąż w kółko, lub szuka kluczy. Jakkolwiek by bylo: "Hobor" potrzebowal 25 dni do Sudanu, zbliżyl się na sześc kilometrów do szybkiej "Gertrudy" i przegapił.
To chyba uspokoiło „ Helmuta", który w 2009 był partnerem "Gertrudy" ale udajac się na zimowisko wybral trase zachodnia przez Hiszpanie, a nie jak powyższa dwójka trase wschodnia. Ale zamiast ciągnąć przez Gibraltar do Afryki, załapał się w okolicach Madrytu. Tam prowadzi rzeczywiscie desperacki tryb życia, szukając żywności na wysypiskach śmieci i spiac na słupach energetycznych, w okolicach więzienia – gdyby to "Gertruda" wiedziała.
Jest jasne, na pewno to by ja nie interesowalo. Bociany w rzeczywistości nie rozpoznają się, gdziekolwiek spotkaliby się, w Sudanie, czy w Hiszpanii lub gdzie indziej, mówi Nabu- bociani ekspert Kai-Michael Thomsen. Świadomość ptaków nie jest wystarczająca, sa wierni gniazdu, a więc Linden Pahlkrug lub Eddelak. Mimo to, projekt ten nie jest mniej romantyczny i nie zmniejsza napięcia.
Zrodlo: http://www.storchenhof-loburg.info/ |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 22 Gru, 09 18:54
|
|
|
14. grudzień 2009 - Po krótkim odpoczynku, dalej na wschód.
Wczoraj, po południu, Gertruda nie poleciala wiele dalej, lecz zrobila sobie ponownie krótki odpoczynek, w południowym Darfurze, w pobliżu rzeki . Dzisiaj rano pofrunela w dalsza podroz. Pokonala 142 km w kierunku wschodnim.
16. grudzień 2009 - Gertruda nad Białym Nilem.
Podczas gdy Hobor pozostaje w promieniu kilkuset kilometrów, Gertruda udaje sie znacznie w kierunku południowo-wschodnim. Dzienne odległości są znacznie krótsze niż na początku podróży. Wczoraj tylko 90 km, a dzisiaj co najmniej 146 km. Osiągnęła juz prawie Biały Nil, a mianowicie Sudd (Bahr al-Dżabal). Tutaj Bialy Nil tworzy, jedno z największych mokradeł w Afryce. Charakteryzuje się bagnami i okresowo zalewana sawanna. Na południe od Sahary, jest to istotne miejsce dla wielu ptaków wędrownych, poniewaz tutaj moga "zatankować", po długim locie nad pustynią. Sudd jest zatem charakteryzowany przez BirdLife International jako ostoja dla ptaków. Siedem gatunków bocianow, w tym nasz bocian biały, odpoczywaja tutaj w znacznej liczbie.
17. grudzień 2009 - Zapalona bociania wedrowniczka i leniwi bociani mężczyzni
Dzisiaj Gertruda przeleciała nad regionem Sudd w kierunku wschodnim, bez odpoczynku. Późnym popołudniem, zrobila przerwe i poleciala nastepne 167 km.
Podczas gdy Gertruda udaje sie w wielką podróż, obaj bociani mężczyźni pozostaja wierni miejscu odpoczynku. Hobor, który spotykał ja prawie codziennie i podróżuje dłuższe dystanse, nie próbuje lecieć dalej na południe. Ostatnie dwa dni pofrunal 190 km na południowy zachód. Kiedy on postawi na południe? Jej partner z Eddelak, Helmut, jest całkowicie przywiazany do miejsca pobytu.
Przebywa ciagle w Vaciamadrid i kursuje 6 km między Gravelpond a składowiskiem smieci. To jest naprawde nudne.
19. grudzień 2009 - Gertruda jest prawie w Ugandzie.
Gertruda jest w parku narodowym "Bandingilo", 160 km na północ od Ugandy.
Wczoraj Gertruda zakrecila w kierunku południowym i pofrunela 170 km równolegle do Białego Nilu. Dziś zrobila większy skok, ponad 220 km na południe. Wylądowała w samym parku narodowym "Bandingilo", który jest w tym regionie, ważnym miejcem pobytu dla wielu zwierząt.
Zwłaszcza podczas okresu suszy, bagnisty teren w środku parku hamuje wysychanie większości wody. Tak, to pasuje naszej Pani Bocian , ale czy Gertruda pozostanie tam dluzej, pokaże się. Jeszcze 160 km i bylaby w Ugandzie.
Gertruda
Hobor
Bociania wedrowka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...=6&source=embed
Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 29 Gru, 09 19:54
|
|
|
20 grudzień 2009 - Gertruda na granicy.
Gertruda pokonala dzisiaj 160 km i wylądowała tuż za granicą z Uganda. Tutaj znalazla otwartą przestrzen porosnieta krzewami i drzewami.
22 grudzień 2009 - Po krótkim postoju dalej do Kenii.
Gertruda nie przebywała długo w Ugandzie. Tylko w nocy był zrobiony odpoczynek. Od przedwczoraj rano, przeleciała łącznie 410 km i dziś wieczorem osiągnąła Kenie, w pobliżu Rift Valley.
23 grudzień 2009 - W wyżynach górskich Aberdare.
Gertruda pofrunela dzisiaj 150 km na południowy wschód i wylądowała na północ od Gór Aberdare w Mount Kenya. Góry Aberdare, na wschodnim skraju doliny Rift Valley sa pochodzenia wulkanicznego. Nie jest to siedlisko dla bocianów, poniewaz zwłaszcza las kształtuje krajobraz Forest National Park. Gertruda, typowo dla bocianow, na swoje miejsce odpoczynku wybrała otwarte łąki sawanny.
24 grudzień 2009 - Hobor leci zygzakiem
Od bocianich panów, we Wigilie, nie ma wiele nowości. Partner Gertrudy nadal znajduje się w Madrycie. Nie wykazuje sklonnosci do większych wycieczek, ani do zmiany miejsca odpoczynku.
Hobor jest nadal w południowym Darfurze. Wczoraj poleciał 193 km na południe i po raz kolejny dziś, 160 km na północ. Jak widac nie ma problemu w pokonywaniu tak dużych odległości i prawdopodobnie znajduje wystarczającą ilosc zywnosci.
Helmut 25.12 Hobor 26.12
25 grudzień 2009 - Nowy Rok na równiku?
Po wielu długich, całodziennych lotach Gertruda opuściła Sudan, przekroczyła w lini prostej Ugandę i jest obecnie w Kenii. Wydaje sie, ze Boże Narodzenie chce spędzić na równiku, od przedwczoraj zrobiła tylko maly wypad, prawie 50 km na południowy-zachód, w okolice Gór Aberdare i wlasnie wtedy przeleciała nad równikiem. W Kenii odpoczywa na polach uprawnych. Bociany białe są bardzo mile widziane na polach, w wielu regionach Afryki, ponieważ niszczą szarańcze, która wyrzadza wiele szkod wsrod roślin uprawnych.
W odleglosci kilku kilometrów znajduje się jezioro Ol'Bolossat, również IBA. Jest ono otoczone podmokłymi łąkami, leży na wysokosci ponad 2000 m npm.
Bociania wedrówka na interaktywnej mapie: http://maps.google.de/map...=5&source=embed
Zrodlo NABU: http://www.nabu.de/aktion...rung/10876.html |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 02 Sty, 10 23:06
|
|
|
28 grudzień 2009 - Gertruda przebywa w sawannie, w Afryce Wschodniej.
Po pięciu dniach w Kenii, Gertruda poleciała 126 km dalej, na południe. Ostatnie dwa dni przebywala na wyżynach, nad jeziorem Ol'Bolossat i tankowala nową energie. Dzisiaj udala sie w dalsza droge, jej trasa przebiega wzdluz słynnej doliny Rift Valley z typowym dla Afryki Wschodniej krajobrazem sawanny. Po około 50 km Gertruda dotarła do jeziora Naivasha, ktore jednak nie skusilo ja do odpoczynku. Jest to jedyne jezioro słodkowodne (15600 ha) we wschodniej części ramienia Rift Valley's. Gertruda wylądowała wczesnym popołudniem, po 126 km. Jej obecne miejsce odpoczynku jest w sawannie, tylko około 70 km na zachód od Nairobi.
jezioro Naivasha |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 10 18:03
|
|
|
30. grudzień 2009
Gertruda odpoczywała wczoraj w sawannie, w Rift Valley. Jej miejsca noclegu były oddalone od siebie zaledwie o kilka kilometrów. Ale dzisiaj poleciala dobre 60 km na wschód.
31. grudzień 2009 - Gertruda w parku narodowym Masai Mara.
Na powitanie Nowego Roku Gertruda wybrała naprawdę jeden z najpiękniejszych zakątków tego świata, park narodowy Masai Mara. Park i jego okolice są prowadzone przez BirdLife International jako ostoja dla ptaków. Jest to ważny obszar zimowania dla derkaczy. Ale najważniejsza jest oczywiście zwierzyna gruba. Gertruda wśród zebr, gnu i słoni, wspaniale wyobrazenie! Dzisiejsze lokalizacje pochodza z lasu rosnacego wzdluz rzeki i sawanny.
1. styczeń 2010 - Nowy Rok w Tanzanii.
Dzisiaj, po następnych 130 km na południe, Gertruda osiągnęła Tanzanie. Jej lot przebiegal wzdluz obrzezy parku narodowego Serengeti.
2. styczeń 2010 - Gertruda nie zlozyla wizyty w flamingów nad jeziorem Natron.
Dzisiaj, Gertruda zakrecila pętle o dlugosci 85 km i rozbila swoje miejsce odpoczynku 48 km na wschód (w linii powietrznej) od wczorajszego noclegowiska. Niedaleko leży jezioro Natron, płytkie, słone jezioro w Rift Valley jest o wymiarach okolo 850 kilometrów kwadratowych, w zależności od sezonu i poziomu wody. Dla Gertrudy jezioro Natron jest mniej atrakcyjne niż dla flamingów. Do 500 000 par, rasy małe Flamingi wysiaduja tutaj jajka. Jest to największa część populacji tego gatunku na świecie i zalicza jezioro Natron do IBA.
3. styczeń 2010 - Czy Helmut spędzi całą zimę w Madrycie?
Obydwa samce, w porównaniu do Gertrudy są jeszcze w swoich ulubionych miejscach odpoczynku. Helmut jest wciąż na wschód od Madrytu, a Hobor jeszcze w południowym Darfurze. Hobor pokonuje większe odległości, w ta i z powrotem. Dzisiaj, na przykład, poleciał 144 km od północnej do południowej krawędzi jego miejsca odpoczynku.
Helmut pozostaje zwykle na stawami. Bocianie gniazda! A jak zakocha sie?
Hobor 3.01.09 Smutne okolice, uciekaj |
|
|
|
|
kama2 [Usunięty]
|
|
|
|
|
|
|
Forum jest integralną częścią projektu "Bociany Integrują".
Administratorzy nie ponoszą odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników. |