[myewa]

Anni posuwa się powoli.
20.04 wczesnym rankiem w końcu przeleciała nad Bosforem w najwęższym miejscu.
Zrobiła kolejny dzień przerwy w Stambule, zanim ruszyła dalej.

(Coś się nie zgadza, bo według mapy nad Bosforem była 14 i 17.04.
Raczej prawda jest zawarta w opisie.)

Następnie ruszyła do Bułgarii na wybrzeżu Morza Czarnego brzegiem morskim.
22.04 przeleciała ponad 200 km, do późnego popołudnia, aż do okolic Warny w Bułgarii.

[myewa]

Anni dotarła do północnej Mołdawii.
Nie leci typową trasą, omija Karpaty od wschodu.
Ostatni pomiar 24.04

W linni prostej do rodzinnego Tielen zostało jej 1500 km, to minimum tydzień drogi przy bardzo dobrych warunkach. Gustaw czeka, a jest to jej partner z ubiegłego roku.


Gustaw miał partnerkę tylko jeden dzień, niestety odleciała.
Mimo, że grupy bocianów przylatują wciąż, Gustaw pozostaje samotny.

[myewa]

Anni jest w północnej Polsce, pod Elblągiem

27.04 pokonała zachodnią Ukrainę i wschodnią Polskę.
Przeleciała przez Mazury.
30.04 (ostatni pomiar) doleciała do Elbląga, w odległości 15 km na południe od Zalewu Wiślanego.
Czyżby niemiecka bocianica zakochała się w Mazurach i tutaj pragnie się osiedlić?
Wprawdzie odczyty są z terenów otwartych a nie z wiosek. Może jednak dotrze do Landu Szlezwik-Holsztyn?
Ann już wcześniej zasłynęła z nietypowych tras przelotów.

[myewa]

Anni jednak leci do domu.

Nie osiedliła się w Polsce.
3.05 rano doleciała do granicy Polska/Niemcy, kilkaset metrów od przejścia granicznego, przy drodze nr 11, E28, A6 (południowy-zachód od Szczecina).

[myewa]

6.05 wieczorem, Anni osiągnęła swoje gniazdo w Tielen.

Od 3 do 5.05 przeleciała tylko po 50 km.
6.05 nadgoniła, bo przeleciała do rodzinnego gniazda 150 km.



Gustaw od 5.05 ma samicę.