[gersenda]

Bocian z Saksonii miał pecha. Złamał nogę. Prawdopodobnie uderzył o przewody wysokiego napięcia. W sierpniu trafił do Centrum Ratowania dla Ptaków drapieżnych w Neubohla, w Północnej Saksonii, między Dreznem a Lipskiem, gdzie zajęto się nim troskliwie, ale niestety, mimo wysiłków – nogę trzeba było amputować. Brak nogi u bociana to ogromny problem, przede wszystkim w zdobywaniu pożywienia, nie mówiąc już o migracji. Dietmar, bo takie imię otrzymał, nie jest zdolny do życia środowisku naturalnym. Jego skrzydła zostały podcięte. Resztę życia będzie musiał spędzić w nowym domu. Ma regularne zabiegi fizykoterapeutyczne, a jedzenie, głównie kurczaki, otrzymuje prosto do dzioba. Ostatnio jednak w życiu Dietmara nastąpiła pewna zmiana. Znaleźli się sponsorzy, którzy zafundowali mu protezę nogi, z włókna węglowego za ponad 1000 euro. Proteza jest chroniona przed błotem i brudem, niemowlęcą skarpetką. Dietmar powoli zaczyna sobie radzić ze sztuczną nogą..



Pani Andrea Kirsten, która szczególnie opiekuje się Dietmarem, robi co może, aby uczynić jego życie znośnym. Planuje na wiosnę zbudować dla niego gniazdo, w nadziei, że przyciągnie partnera. Z filmiku można wywnioskować, że potencjalna partnerka , Frida , już jest, ale jest bardzo nieśmiała. Pierwszy ruch należy więc teraz do Dietmara.

http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8436864.stm


(Informacje i zdjęcia pochodzą z: http://www.spiegel.de/int...,661987,00.html oraz http://www.abendblatt.de/...inprothese.html
Filmik BBC)