Nasze spotkania z bocianami - Nasze obserwacje bocianów 2008
Urszula - Śro 06 Sie, 08 10:06 Hej Mateo, ale masz fajnie. W gnieździe jest chyba 5 młodych
Ostatnia fotka jest naprawdę super
A Twój Sufczyn to okolice Pilawy? mateo383 - Śro 06 Sie, 08 10:51 Urszula, to Sufczyn na trasie Brzesko - Tarnów w małopolsce Kola - Śro 06 Sie, 08 11:25 Mateo, ty masz dobrze, na codzień takie widoki. Ja jak zobaczyłam jednego bociana a potem
trzy na skoszonym polu, na wyciągnięcie ręki, to byłam w siódmym niebie. Niestety, mieszkam w mieście, a takie widoki to dla mnie wielkie przeżycie.
Mateo, rób nam dalej fotki, aż do wylotu bocianów. Dziękuję za te pierwsze.Valdi - Śro 06 Sie, 08 14:54 Hej mateo! Napisz, ile w końcu młodych było w tym gnieździe??? Bo ja podczas swoich obserwacji w czasie przejazdu naliczyłem "aż" trzy, już od dawna lotne! Podejrzewam, że raczej dosiadły się w gnieździe kolejne sejmikowe bociany. Czy bociany pozostały w gnieździe, czy odleciały z tą dużą grupą, (którą prawdopodobnie zobaczyłem dzień później w następnej miejscowości (Łoponiu)?
Pozdrawiam Cię jako obserwator "po sąsiedzku"!
P.S. Z Twojego okna możesz podziwiać bociany, które jako pierwsze przylatują do Polski! mateo383 - Śro 06 Sie, 08 15:34 Były trzy młode, jednak na samym początku prawdopodobnie były cztery, bo jakiś miesiąc temu mój pies przytargał szczątki jednego spod gniazda. Nie odleciały z tą dużą grupą, jeszcze wczoraj były na gnieździe ale dzisiaj już nie widze ich, dam znać jak definitywnie odlecą
Po sąsiedzku tzn. ? Może się ujawnisz na PW Urszula - Śro 06 Sie, 08 18:25 Mateo, ale na Twoich fotkach widać wyraźnie w gnieździe 6 bocianów, czyli rodzice i 4 młode. Tak jak pisałam wcześniej ostatnia fotka jest fajna, w gnieździe 3 boćki i odlatujące 4. Myślałam, że to są boćki z tego gniazda mateo383 - Śro 06 Sie, 08 18:59 Nie, po prostu te co przyelciały widocznie doagadły się z rodzimymi z tego gniazda i siedziały razem z nimi plus jeszcze trzy na dachu mojego domu, bo na gnieździe nie było już miejsca Valdi - Śro 06 Sie, 08 20:58 Urszulo, bociany tuż przed odlotem są bardzo gościnne. Nie straszą, nie walczą o gniazdo, a i obce boćki nadlatują z dobrymi intencjami.
Obserwowałem podobną sytuację w tamtym roku (chyba niema już mojego opisu w archiwum). Wówczas kilkudziesiętne stado bocianów lecące w linii prostej nagle skręciło lekko ukośnie w kierunku zauważonego gniazda z ich mieszkańcami. Obsiadły dach tego domu (gniazdo na kominie) a pozostałe boćki usiadły na okolicznych domach, część poleciała za las. To był wieczór, rano wszystkie zniknęły, prócz jednego bocianka, który jeszcze długo samotnie nie mógł sie zdecydowac na odlot. Monika - Śro 06 Sie, 08 21:08
Valdi napisał/a:
Obserwowałem podobną sytuację w tamtym roku (chyba niema już mojego opisu w archiwum).
Valdi, na naszym forum nic nie ginie Czy chodziło o opis znajdujący się pod tym linkiem http://www.bociany.edu.pl...topic.php?t=533 ?Kola - Śro 06 Sie, 08 21:14 Valdi, z tymi dobrymi intencjami nie jest tak do końca prawda. Moi znajomi w Ligocie, w tym tygodniu zaobserwowali atak czarnego bociana na bocianki w ich gnieździe. Młode latają dopiero parę dni. Wyglądało to tak jakby chciał je wyrzucić z gniazda. Na szczęście odleciał i zapanował spokój.Valdi - Śro 06 Sie, 08 21:49 Moniko dzięki za link do archiwum! Chwilkę szukałem i zbyt szybko utwierdziłem się w przekonaniu, że jednak mój opis zaginął.
Kola, może rzeczywiście zdarzają się się o tej porze walki. Ale Twój opis tyczy sie bociana czarnego, atakującego młode bociana białego? Tak? W sumie to nie wiedziałem, że bocian czarny, mniejszy od swojego krewniaka i bardzo płochliwy, jest taki niebezpieczny.
Urszulo, faktycznie na wiejskich terenach o wiele łatwiej o dzikie ptactwo. Na pocieszenie powiem Tobie tylko, że możesz łatwiej podziwiać jerzyki (z moich okolic już odleciały ), ale ileż mozna? I... wrony siwe. W tym roku kilka przypadkiem udalo mi się zobaczyć na łące, bardzo się z nich ucieszyłem. Ale zgadzam się, obserwowanie bocianów na żywo jest wspaniałym przeżyciem.
Pozdrawiam.mateo383 - Czw 07 Sie, 08 07:32 Witam, no cóż muszę poinformować że z dniem wczorajszym bociany odelciały, nie widziałem ich od wczoraj rano, wieczorem też ich nie było i dzisiaj też nie ma.Kola - Czw 07 Sie, 08 16:01 Valdi, mój post był niedokładny, bocian czarny dorosły atakował bociusie białe w gnieździe.
Przepraszam mateo383 - Sob 09 Sie, 08 07:06 Jednak bociany z Sufczyna jeszcze nie polecialy, znaczy sie dzisiaj jakis jeden siedzi, przez ostatnie 3 dni nie było żadnegoValdi - Czw 14 Sie, 08 20:39 Bociany, które mogę podglądać przez lornetkę z okna mojego domu, podobnie jak Ustrońscy, ociągają się z odlotem! Nie było ich przez dwie doby, dzisiaj ponownie sie zjawiły, chociaż z początku widziałem tylko jednego. Dwa młode boćki z tego gniazda odleciały już jakieś dwa tygodnie temu. Te natomiast wciąż korzystają z gościnnych, polskich łąk!
[ Dodano: Pią 15 Sie, 08 14:56 ]
I obserwacja dosłownie z przed chwili. Miałem przyjemność drugi raz w tym roku zobaczyć bociana czarnego! Dwa ptaki krążyły nisko nieopodal mojego domu! Jednakże dość szybko nabierały wysokości na rozpostartych czarnych skrzydłach, przemieszczając się w kierunku zachodnim i wkrótce zniknęły mi z oczu. Ale i tak bardzo się cieszę z tej krótkiej obserwacji!
[ Dodano: Nie 17 Sie, 08 19:03 ]
Kolejna obserwacja (też sprzed kilkunastu minut)! W czasie przejażdżki rowerem po polnych drogach miałem pecha, nie wiem jakim cudem złapałem kapcia. Musiałem wracać do domu (z zaplanowanej trasy - nici) na piechotę, co zabrało mi kilkadziesiąt minut. Ale ten powrót, zaowocował kolejnym pięknym widokiem! Tuż przed moim domem, tym razem przelatywało nisko(!) aż 6 bocianów czarnych!!! I chyba tym razem leciały w prawidłowym kierunku, na wschód.
[ Dodano: Sob 30 Sie, 08 08:59 ]
Ostatni z białych bocianów, które mogłem podglądać przez lornetkę z mojego okna odleciał! Jakiś miesiąc później niż jego dwaj potomkowie i kilkanaście dni później po odlocie swojego partnera. Ostatni raz widziałem go w niedzielę, prawie tydzień temu (24.08.2008). Kilka godzin do południa przebywał w swoim gnieździe na kominie, poprawiając upierzenie. Już wtedy pomyślałem, że wybiera się w daleką podróż. Podobnie w tamtym roku, i to jeszcze chyba później odleciał jeden samotny i spóźniony bocian. Wówczas byłem przekonany, że to młody osobnik, który musi nabrać sil do lotu, lecz teraz podejrzewam, ze to był ten sam dorosły ptak. Taki z niego indywidualista, który znacznie dłużej gości u nas w kraju i odlatuje sobie sam!
[ Dodano: Sob 06 Wrz, 08 13:57 ]
Dzisiaj popołudniem obserwowałem wznoszącego się w kominie powietrznym bociana czarnego! Bardzo szybko nabierał wysokości i wkrótce zniknął w przestworzach!