Zapytaj fachowca - Czy nie za późno na pisklęta?
edzia - Wto 18 Maj, 10 16:41 Temat postu: Czy nie za późno na pisklęta? Dwa tygodnie temu na nowo przygotowanej platformie pojawiły się dwa bociany. Codziennie nocują, pojawiają się też w ciągu dnia, przynoszą źdźbła słomy i drobne patyczki (nie za wiele). Wczoraj, tj. 17 maja przyłapaliśmy je na amorach. Czy jest szansa, że doczekamy się w tym roku młodych i czy zdążą one dorosnąć i przygotować się do odlotu?
myewa - Wto 18 Maj, 10 17:03
Nie jestem fachowcem, swoją wiedzę czerpię z obserwacji.
Prawdopodobnie to para młodych bocianów.
Szykują wszystko na przyszły sezon, uczą się.
To samo było z ustrońskimi bocianami w 2008 r.
Beskidek dobrał sobie Czantorkę dopiero w czerwcu.
Budowały gniazdo, kopulowały, przymierzały się do wysiadywania.
Podobnie było w 2009 r w Międzyrzeczu Górnym.
Późny lęg zdarzył się w 2009 r w Dinkelsbuchl w Niemczech.
Bocianica zniosła 2 jajka, od 26.05. Dwa młode wychowały się i wyleciały z gniazda.
Do takiej sytuacji też może dojśc.
Valdi - Wto 18 Maj, 10 18:06
Dzisiaj o godz 13-tej w Radio ZET nadano informację o bociankach z Przygodzic, które padły z wychłodzenia i niedożywienia. Trochę naciągnięto fakty: mówiono o pięciu padniętych maluchach (z treści zrozumiałem, że tyle nagle straciło życie) oraz nie wspomniano o niepowodzeniu akcji (zwłaszcza o zachowaniu dorosłego bociana). Dodano jednak, że podobny dramat będzie w wielu gniazdach, gdzie wykluły się już bociany. Większą szansę na odchowanie młodych będą mieć natomiast te pary, u których jajka pojawiły się później i trwa dopiero wysiadywanie. Oby czas i pogoda dopisały Ustrońskim!
Valdi - Śro 28 Lip, 10 15:28
Ustrońskim bocianom jednak się poszczęściło, mamy dwa dorodne ptaki! Niestety, szkoda że trzeci nie przeżył... Cieszę się, że przynajmniej pod okiem kamerki mogę od czasu do czasu popatrzeć na rosnące boćki. W mojej okolicy bociany nie miały szczęścia w tym roku! Fatalna pogoda sprawiła, że w pięciu obserwowanych gniazdach, niema ani jednego młodego ptaka! Zapewne tam też rozgrywały się dramatyczne sceny... W gnieździe w Sufczynie w ogóle od kilku miesięcy nie widziałem nawet dorosłych ptaków, ale tutaj chyba musiałby się wypowiedzieć Mateo. Natomiast dość często widziałem, jak pojedynczo lub w parach, bociany odpoczywały w niezamieszkanych, zarośniętych gniazdach, jakby zastanawiając się nad przyszłą przeprowadzką...
Najważniejsze, że ustrońskie bociany mają się dobrze!
|
|
|